Smutno tu u was, sztormiaki przemoczone. Cisza jak makiem zasiał, kiedy wiosna, kiedy nowy pomost, nowe nowe na przystani. Bosman odpasł sie, grubas przebrzydły, z aparatem biega po kei, kaczki straszy. Miski jakieś przywiedłe, wynedzniałe, nie było komu im futra wiosną wytrzepać? Jakieś pędraki skaczą po Optimistach, niby żegluja a tak naprawdę to chowaja sie przed trenerem. trener krzyczy, ze aż w mieście słychać, głos niesie po wodzie, łabedzie płoszy. Wiosna a tu cicho. Zamurowało, zesłało, padło?
Smutno tu u was, sztormiaki przemoczone. Cisza jak makiem zasiał, kiedy wiosna, kiedy nowy pomost, nowe nowe na przystani. Bosman odpasł sie, grubas przebrzydły, z aparatem biega po kei, kaczki straszy. Miski jakieś przywiedłe, wynedzniałe, nie było komu im futra wiosną wytrzepać? Jakieś pędraki skaczą po Optimistach, niby żegluja a tak naprawdę to chowaja sie przed trenerem. trener krzyczy, ze aż w mieście słychać, głos niesie po wodzie, łabedzie płoszy. Wiosna a tu cicho. Zamurowało, zesłało, padło?