Za tydzień będzie codzinnie dłużej... Problem jest tylko w tym, że miśki kolorowe, w soboty od rana nurzają się w choszczeńskim bagienku, a tylko one (te miśki) maja klucze do przystani i nie chcą się nimi dzielić. Z drugiej strony, w południe jest zawsze najcieplej...a rano możesz spokojnie posprzątać swój pokój, wytrzepać dywany, zrobić zakupy, pomalować sufit, wyprać skarpetki i zrzucić tonę węgla do piwnicy i ucałować kaprawego kota, o żonie nie wspominając
Za tydzień będzie codzinnie dłużej... Problem jest tylko w tym, że miśki kolorowe, w soboty od rana nurzają się w choszczeńskim bagienku, a tylko one (te miśki) maja klucze do przystani i nie chcą się nimi dzielić. Z drugiej strony, w południe jest zawsze najcieplej...a rano możesz spokojnie posprzątać swój pokój, wytrzepać dywany, zrobić zakupy, pomalować sufit, wyprać skarpetki i zrzucić tonę węgla do piwnicy i ucałować kaprawego kota, o żonie nie wspominając