Gdyby Stanislaw napisał, że sam bedzie przekładał kiełbasy na ruszcie, to przyszedłbym bez mrugnięcia.
Dawno temu ludiska klubowe sami dopytywali się, kiedy można będzie popracować przy chowaniu sprzetu. Nie trzeba było specjalnie namawiać, bo to zawsze był OBOWIĄZEK. Dzisiaj obiecujemy marchewke, może ktoś zechce zajść i coś podłubać.
Muszę ponownie namówić Prezesa, aby podwyższył składki, aby członkostwo było rzadkie i nobilitowało, a codzienny OBOWIĄZEK stał sie całoroczną przyjemnością
Gdyby Stanislaw napisał, że sam bedzie przekładał kiełbasy na ruszcie, to przyszedłbym bez mrugnięcia.
Dawno temu ludiska klubowe sami dopytywali się, kiedy można będzie popracować przy chowaniu sprzetu. Nie trzeba było specjalnie namawiać, bo to zawsze był OBOWIĄZEK. Dzisiaj obiecujemy marchewke, może ktoś zechce zajść i coś podłubać.
Muszę ponownie namówić Prezesa, aby podwyższył składki, aby członkostwo było rzadkie i nobilitowało, a codzienny OBOWIĄZEK stał sie całoroczną przyjemnością