I tak oto w tym roku mija pół wieku od powstania barlineckiej przystani, dla niektórych oazy, odskoczni, drugiego domu… W dniu 24.11.2017 w Barlineckim Ośrodku Kultury świętowaliśmy, to jakże ważne wydarzenie w życiu żeglarzy. Zarówno tych którzy są tam od „zawsze”, tych którzy są długo, czy tych którzy są od niedawna.
O godzinie 17:00 członkowie klubu rozpoczęli swoje spotkanie od zebrania walnego, a o godzinie 18:00 rozpoczęto uroczyste świętowanie, na które przybyli zaproszeni goście, członkowie klubu, szkółkowicze wraz z rodzicami, oraz wiele innych osób. Galę poprowadził Dawid Dziubiński, który serdecznie powitał wszystkich przybyłych gości. Kolejno wystąpił kolega Mariusz Mikołajczyk wieloletni członek klubu, komandor, działacz z jakże osobistym, ale ciekawym referatem na temat naszego klubu i tych 50ciu lat, które właśnie nam mijają. Po wystąpieniu kolegi Mariusza zaprezentowany został historyczny film przedstawiający życie w klubie z prywatnych zasobów Państwa Gulczyńskich, przerobiony przez Annę Oses.
Film można obejrzeć tutaj:
Kolejnym krokiem było zaproszeniem na scenę członków honorowych: Panów Lucjana Bartosiewicza, Stanisława Jabłońskiego, Henryka Rosoła, Jurgena Sandmanna, Andrzeja Szmidta, Piotra Ślepowrońskiego, Marka Nikoliszyna, Andrzeja Szynkiewicza, Jerzego Zatowkę oraz Tadeusza Nowickiego. Punkt następny to podsumowanie wyników działalności szkółki przez Arkadiusza Wołoszyna, po czym na scenę zaproszono wszystkich szkółkowiczów, którym wręczono klubowe koszulki. Po zaprezentowaniu się na scenie naszych aktualnych wychowanków puszczono film nakręcony podczas jednych z regat samotników, do wglądu tutaj:
Następnie zaproszono na scenę tych którzy wspierali nasz klub: Dariusza Zielińskiego – burmistrza Barlinka, przedstawicieli: firmy BOMET, Barlinek Inwestycje, Gospodarczego Banku Spółdzielczego w Barlinku, Gaspolu, Int Trtransport, PPHU Bartosiewicz, Burakowscy, Pyrmo Barlinek, PPHU Jędrek, Dyrektor BOK Barlinek. Zarząd klubu w kolejnej części zaprosił na scenę tych których chciałby wyróżnić za szczególny wkład w rozwój Klubu. Za ciężką pracę i za to, że zawsze można liczyć na ich wsparcie: Marysię Wołoszyn, Kubę Ciesielskiego, Mariusza Mikołajczyka, Stanisława Skowrona, Zygmunta Zalejskiego, Leszka Gwita, Artura Wilka, Jerzego Wawrzyniaka, Magdalenę Bakalarczyk-Wilk, Jacka Drążyka, Jacka Kmiecia, Agnieszkę Skowron, Marcina Adamowicza, Annę i Henryka Oczkoś - Marzenę i Macieja Michalewiczów, Tomka Szynkiewicza, Beatę Rzewuską-Ciesielską, Jacka Narbutta. Przedostatnim elementem gali było przemówienie Komandora Klubu Krzysztofa Grajewskiego, który przedstawił historię klubu
i własne refleksje na ten temat. Ostatni punkt programu to udzielenie głosu gościom zaproszonym, którzy licznie dziękowali i gratulowali nam na scenie. Na zakończenie gali prowadzący zaprosił wszystkich na ciasta upieczone przez szkółkowe mamy, był również toast szampanem i jak to bywa na urodzinach- tort. A po uroczystej gali dla zainteresowanych członków klubu odbył się bal, było uroczyste sto lat sto lat, podziękowania, pyszne jedzenie i jak to na urodzinach zabawa do białego rana.
A teraz może kilka słów o tym jak to się wszystko zaczęło…
22 lipca 1967 roku uroczyście otwierano nowo wybudowany obiekt przy Sportowej 1 w Barlinku. 1965 rok kolega Jurgen raczy nas do dziś opowieściami o tym jak zakupiono nowe Omegi, jak równano teren, kopano rowy pod fundamenty, wycinano chaszcze, zasypywano bagno, a co najważniejsze typowano zakup sprzętu i wyposażenie dla nowego obiektu. Wspomniany obiekt przy ul. Sportowej powstał w dużej mierze dzięki czynom społecznym. Ośrodkiem Sportów Wodnych zarządzało powstałe przy BOMEcie w 1964 stowarzyszenie Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Wspomniane stowarzyszenie realizowało tzw. „masowy wypoczynek socjalistycznej załogi”, dzięki czemu możliwy był rzeczywisty, a nie ideologiczny relaks, a także odpoczynek pracowników BOMET-u, i nie tylko.
Należy tutaj również wspomnieć o tych, dzięki którym powstała przystań: Florian Nowak, Stanisław Jabłoński, Andrzej Marek Wilczyński, Jurgen Sandmann, Antoni Bindas, Lucjan Bartosiewicz, Andrzej Szmid, Bernard Gubała, Jan Rutyna, Włodzimierz Kmiecik, Piotr Ślepowroński, Henryk Rosół, oraz wielu, wielu innych… W latach 70-tych na jeziorze można było ujrzeć narty, motorówki, hornety, omegi oraz pozyskane od Szkunera Myślibórz pierwsze Optimisty. Pierwszą sekcję regatową w latach 1972-1979 prowadził Robert Mionczyński wychowanek Szkunera Myślibórz. Pierwsze 20 lat działalności Sekcji Żeglarskiej to zdobywanie innych akwenów, wypływanie na obce wody,
a także pierwsze wielkie rejsy morskie. Zakup jachtów kabinowych, jachtu typu DZta, ale to także szkolenia regatowe, dziesiątki wyszkolonych adeptów żeglarstwa, żeglarzy i sterników jachtowych z uzyskanymi stopniami. To właśnie przy ul. Sportowej 1 funkcjonowała silna sekcja wioślarska, która wyposażona była we wszelkiego typu wyczynowe łodzie sportowe, a niewielu to dziś pamięta. Tamtejsze żeglarstwo i jego funkcjonowanie było nieobarczone problemami finansowymi, obiekt utrzymywany przez wspomniany BOMET był miejscem spotkań, pracy i zabawy ludzi z różnych środowisk. W archiwach można znaleźć teczkę z 1979 roku z dokumentacją techniczną rozbudowy przystani OSW. Jednak zawirowania historii 1980 roku sprawiły, że zaniechano inwestycji a budynek z 1967 roku stoi do dziś.
Lata 90te to zmiany we własności przystani OSW. Zawarte wówczas porozumienie z nowym zarządcą obiektu przystani z BOSTIR-em uczyniło Klub dzierżawcą obiektu przystani. Symboliczna złotówka była wyzwaniem dla samodzielności stowarzyszenia. W wyniku niekorzystnych dla żeglarzy zmian,
w dyspozycji Klubu pozostał jedynie sprzęt żeglarski zdefiniowany jako własność TKKF Sztorm oraz jedna łódź wiosłowa przeznaczona do technicznych działań na wodzie. Sprzęt rekreacyjny taki jak kajaki, łodzie wiosłowe, rowery wodne, sprzęt asekuracyjny, został przekazany do wypożyczalni plaży miejskiej zarządzanej przez organ samorządowy BOSTiR. Wspomniane lata to również aktywne prowadzenie wypożyczalni sprzętu żeglarskiego, pozyskanie nowych łodzi klasy Cirrus, łodzi wiosłowych, kilku kajaków oraz nowoczesnych jak na tamte lata desek windsurfingowych sponsorowanych przez Gaspol Barlinek. To także intensywny rozwój obiektu, remonty kapitalne nabrzeża, pomostów, budynku, świetlicy i jakże ważnego dla nas tarasu. Corocznie w morze wychodzili to nowi żeglarze, członkowie klubu, przyjaciele. Po raz pierwszy również uzyskaliśmy wsparcie przez Zarząd Miasta, co udaje się utrzymać do dziś. To również rywalizacja sportowa klasy Omega, w której Andrzej Szynkiewicz do dnia dzisiejszego plasuje się w czołówce sportowej w Polsce, co w 1996 roku pozwoliło na pozyskanie pierwszej jednostki regatowej klasy Omega, która przecierała szlaki do podium, i była podstawową jednostką dla innych zawodników. Klub poszerzył swoją ofertę o wynajem sprzętu typu rowery wodne, kajaki.
W 2004 roku dzięki wsparciu Edwarda Sznabowicza udało pozyskać się ze Szkunera Myślibórz 10 kompletnych jachtów klasy Optimist, a dzięki dobrej współpracy z Cadet Gorzów w klubie pojawiły się nowej jednostki typu Finn
i Cadet, który do dziś służy w szkółce żeglarskiej. Po zakupie łodzi motorowej Pegaz pozostało tylko jedno, uruchomić szkółkę żeglarską, która rozpoczęła swoją działalność na nowo w 2006 roku i pod opieką instruktorów Arkadiusza Wołoszyna, Kamili Skowron oraz Agnieszki Skowron funkcjonuje do dziś. Opuściliśmy również GOZŻ i przystąpiliśmy do ZOZŻ. Klub postawił sobie za cel otwarcie drogi na morze dla młodzieży i powstał unikatowy projekt wspierania młodych pt. Edukacja Morska. Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w rejsach morskich, zlotach żaglowców, planowali i odbywali swoje pierwsze rejsy, czy rywalizowali z rówieśnikami z regionu o miejsca na jachcie. To ich żeglowanie było motywacją dla innych członków klubu. Dziś corocznie w morze wychodzi grupa kilkudziesięciu osób. Zakupiono jacht Pasja do rodzinnej żeglugi oraz szkolenia żeglarskiego, a sprzedano stare jachty kabinowe.
2013 rok to przejście do historii byłego TKKF SZTORM a wejście nowego KLUBU ŻEGLARSKIEGO SZTORM, który nadal działa jako stowarzyszenie kultury fizycznej. Statut dostosowany do przepisów o pożytku publicznym pozwala obecnie na realizację nowych zadań, wcześniej dla nas nieosiągalnych. Dostęp do środków zewnętrznych pozwolił na poszerzenie infrastruktury i realizację projektów szkoleniowych ukierunkowanych przede wszystkim na dzieci. Dzisiejszy Klub to młodość biegająca po pomostach, to szkolenie, to zabawa. Przystań Klubu Żeglarskiego SZTORM przez wszystkie te lata, mocno wrosła
w świadomość lokalnej społeczności, przyciąga ludzi różnych pasji z całej Polski. Jest czymś naturalnym, że na regaty przyjeżdżają do nas żeglarze z dalekich zakątków kraju. Nie dziwimy się, że naszymi codziennymi gośćmi są mieszkańcy Gorzowa, Szczecina czy Poznania, którzy wiedzą, gdzie i jak można wynająć jacht, że woda w jeziorze czysta i pachnąca, że atmosfera wodniacka. Jezioro owinięte miastem lub miasto wtulone w jezioro – jesteśmy rozpoznawalni
w Polsce, nie ustępujemy innym, rozreklamowanym ośrodkom żeglarskim. Nie dziwimy się, że naszymi członkami zostają koledzy spoza Barlinka, że znajdują
u nas swoje miejsce dla uprawiania żeglarstwa.
Od początku istnienia, budujemy swoją markę i świadomość. Wychowujemy jednostki niewychowywalne, prostujemy charaktery, wpajamy miłość do natury, wody i wiatru. Będziemy robić to nadal, niezależnie od przeciwności losu. Bo tacy jesteśmy, tacy byli Ci co odeszli i zapewne tacy będą ci co po nas nastaną.
I tak oto minęło nam 50 lat. Jakże ważnych 50 lat w historii naszego Klubu
i w historii Barlinka.
Oby tych chwil było jak najwięcej.
Do zobaczenia na wodzie.
Relacja Kamila Skowron dzięki uprzejmości Mariusza Mikołajczyka
http://sztorm.org/galeria/foto/8-aktualnosci/155-piecdziesiat-lat-jak-jeden-dzien-piecdziesiat-lat-jak-mrugniecie-jak-chwila.html#sigFreeId5601d09bc0