Termin rejsu 27-12-2015 do 06-01-2016
Jacht Cyclades 50.5 s/y JOKER
Załoga 11 osób.
Start Ateny marina Kalamaki.

fot. Agnieszka Zahorska

Odwiedzone wyspy: Poros, Hydra, Serifos, Milos, Santorini, Naksos, Kythnos

Godzin na morzu 69, przebytych mil 372.

 

 Pływanie w Grecji.

Różni się ono od pływania jakie znamy z Chorwacji. Wyspy są oddalone od siebie o 30 - 50 mil, przez co trzeba nastawić się na dłuższe przeloty. Mniejsza jest również ilość portów czy miejsc, w których możemy się bezpiecznie schronić. Warto zatem przyłożyć się do planowania rejsu i mieć zawsze jedno, dwa miejsca awaryjne. Nie wiem czy to kwestia zimowej specyfiki naszego rejsu, ale pogoda była zmienna a warunki na morzu trudniejsze w porównaniu do wspomnianej Chorwacji. Fala bywa większa, dłuższa.

 

 
fot. Agnieszka Zahorska  

 
fot. Agnieszka Zahorska  

 
fot. Krzysztof Kupka  

 

Kilka słów o portach.

 

Mało jest typowych portów, w których możemy się sztywno zacumować. Zimą, udawało nam się stanąć longside, ale w sezonie jest to niemożliwe.

Porty to zwykle betonowe nabrzeże miejskie wyposażone w dostęp do prądu i wody za niewielką opłatą. Cumujemy rzucając kotwicę około 50 metrów (w zależności od długości łańcucha) od nabrzeża i dochodzimy rufą. Łódki często wyposażone są w pomysłowe trapy, których koniec przymocowany jest liną idącą do topu masztu i wracającą do kokpitu.

Pomysłowe i wygodne rozwiązanie.

W sezonie bywa, że ktoś wskaże nam miejsce gdzie mamy zacumować. Opłaty portowe są umowne. Może to być 10 - 20 euro albo nic jeśli zjemy obiad w knajpce przy nabrzeżu.

Podczas cumowania trzeba upewnić się, że kotwica nas dobrze trzyma a przy opychającym wietrze niezbędne są wachty kotwiczne. Jak mawia znajomy Kapitan: “Jacht na kotwicy to jacht w ruchu” czyli ktoś musi “sterować”.

Zdarzają się kotwicowiska ale nie ma ich za wiele. Często przy samym brzegu jest 30-50 metrów głębokości.
Można trafić na bojkę, ale to niezbyt pewny sposób postoju.

Bywają czasem muringi, ale rzadko. Warto zapoznać się z opisem portu w trakcie planowania każdego etapu rejsu.

Przed rzuceniem kotwicy należy zrobić rundkę zapoznawczą by nie umieścić jej na kotwicy sąsiada bądź też na linach czy łańcuchach będących pod wodą. Woda zwykle ma dużą przejrzystość i pozwala zaobserwować potencjalne przeszkody.

 
fot. Krzysztof Kupka  
 
fot. Krzysztof Kupka  

 

 

Miasta i miasteczka.

 

Grecja jest ciekawym krajem i Ci, którzy uwielbiają poznawać przeszłość na pewno nie będą narzekać.

Zwiedzanie to nie to, co najbardziej lubię w żeglarstwie. Wydaje mi się, że po tylu latach z większości zabytków rusztowania mogli by już zdjąć  Ale to Grecy. Oni mają swoje tempo życia i pracy.

 

 

fot. Agnieszka Zahorska

 

 
fot. Agnieszka Zahorska  
 
fot. Krzysztof Kupka  

 
fot. Agnieszka Zahorska  

 

Jedzenie i picie.

 

Jedzenie w knajpkach w większości smaczne jednak stosunkowo drogie. Obiad to 10-12 euro a złoty napój to inwestycja rzędu 5 euro. 

Polecam jednak odrobinę szaleństwa i zjeść jeden czy dwa posiłki w knajpce.

 

 
fot. Krzysztof Kupka  
 
fot. Krzysztof Kupka  
 
fot. Marcin A.  

 

Uwagi luźne.

 

Przed wlaniem wody do zbiorników upewnij się czy woda nie jest słonawa. Czasem pochodzi ona z odsalarek i bywa lekko słonawa. Obiad ugotujesz ale w herbacie ponoć czuć.
Podniesienie otwartej ręki w stronę Greka jest jednym z bardziej obraźliwych gestów, więc uwaga z żeglarskimi pozdrowieniami.

 

Podsumowanie.

 

Polecam wybrać się na Morze Egejskie aby móc samemu ocenić zalety i wady pływania po tym akwenie. Osobiście muszę sprawdzić jak pływa się tam w nieco cieplejszych warunkach. Dlatego wracam tam w maju. 

 

C.D.N.

 

Tagged Under

 

 

 

 

 

 

 



Wspierają nas